Zapraszamy do pracowni Telefon : +48 (788-524-010)

 

Któregoś dnia przechadzałem się po bielskich antykwariatach. W mnogości różnych eksponowanych tam przedmiotów przypomniałem sobie jak w książce

Andrzej Banach, autor „Podróży po szufladzie”, porządkujący stosownie do przeznaczenia, w fantastyczny sposób opisuje różnego rodzaju przedmioty z 1

Na 510 rocznicę jej powstania jej odbudowa połączona z daleko idącą renowacją została zakończona. Prace trwały blisko 9 miesięcy. Najpierw

Nie ma nic piękniejszego jak obcowanie z Księgami, na kartach tytułowych których widnieje rok do 1800. ich piękno zamknięte jest w

W przeciwieństwie do mitologicznego chaosu, w świetlanej ewolucji panował względny spokój. Światło stało się wrogiem ciemności. Magia. Lamki,

Andrzej Banach słusznie zauważa, że podparcie służy i towarzyszy człowiekowi od początku cywilizacji, już od wtedy, gdy laskę zastępował przygodnie

Był z betonu i stali. Jego szklana fasada jak zwierciadło odbijała słoneczne figliki. Stał dumnie na skraju zbocza, kusił. Halnemu się nie kłaniał.

Pracownia Introligatorska oferuje do sprzedaży wolumin typu kronikarskiego, z przeznaczeniem wyłącznie do wpisów ręcznych jako Księga Gości lub

Pan Kazimierz z zażenowaniem i poczuciem wstydu przyniósł do Pracowni Introligatorskiej trzy książki Grzesiuka z lat 80. Usłyszał wtedy ode mnie, że

Pracujemy czasem, a nie chwilą, po to aby zatrzymać chwilę w czasie.


 
Do naszej pracowni zdarza się trafić księgom bardzo starym i zniszczonym przez czas i wydarzenia. Często mają więcej niż sto lat. Były świadkami niejednej historii, o której mogłyby nam opowiedzieć. Księgi te z ogromną pieczołowitością naprawiam, z nadzieją iż przedłużę ich żywot na kolejne sto lat.
kwiecień 01, 2019

slide ostrakon

Większość obecnych demokracji, to demokracje przedstawicielskie (wyjaśnia prof. Stephan V. Tracey) wybrana osoba lub grupa osób, reprezentuje przede wszystkim swoich wyborców, pod parasolem nazwanego ugrupowania politycznego. To wyborcy zdecydowali oddać swój głos na konkretnego kandydata ufając, że kandydat spełni przedstawiane obietnice. Zaufanie idzie dalej, ufają, że wybrany kandydat nie będzie działał na niekorzyść wyborców.

Piąty wiek przed naszą erą. Państwo-miasto Peryklesa. Ateny - kolebka demokracji. Perykles był wizjonerem, wiedział, jak powinny wyglądać zmiany i w czasie swojego 30-letniego urzędowania radykalnie zmienił Ateny. Upiększył centrum i przebudował całe miasto. Z jego inicjatywy zbudowano fortyfikacje nie do zdobycia, stworzono najsilniejszą flotę morską, wybudowano siedzibę Rady Pięciuset, rozbudowano sieć kanałów wodnych i kanalizacyjnych, również wiele potężnych świątyń, z których Partenon, został okrzyknięty najdoskonalszym budynkiem na świecie. Pomiędzy świątyniami i budynkami administracji miejskiej znajdowały się domy zwykłych ludzi. Taka zabudowa pokazywała, jak ważna dla Peryklesa jest ateńska społeczność. To od niej pochodziła jego władza. To dla mieszkańców Aten, chcąc poprawić im życie, Perykles stworzył DEMOKRACJĘ.

Z tą myślą powstała Agora, mówi Prof. John Camp, światowy ekspert w dziedzinie budowy Agory. Bada ruiny, próbując odtworzyć pierwotny widok tego miejsca. Po zniszczeniu, rynek został zabudowany domami - one także zamieniły się w ruiny. Pomimo, zniszczeń i upływu czasu - minęło przecież dwa i pół tysiąca lat - jesteśmy w stanie odtworzyć wizję Peryklesa, który stworzył niezwykłą cywilizację. Agora to było ważne miejsce, które stanowiło serce Aten. Agora to rynek i miejsce codziennych spotkań, a przede wszystkim ścisłe centrum polityki. Na placu znajdowały się hale kolumnowe zwane stoami, gdzie można było schronić się przed deszczem lub słońcem.

Na skraju Agory, na wzgórzu, do dziś stoi Hefajsejon, świątynia poświęcona zręcznym rzemieślnikom. W centrum Agory mieścił się także pierwszy budynek Rady Pięciuset, niezwykle prosty w swej konstrukcji. Ściany z glinianej cegły, kolumny w fasadzie budynku tworzyły prostokątny przedpokój i podtrzymywały drewniany dach. Wnętrze wypełniały drewniane ławy dla Rady. Mimo prostoty, budynek ten był szczególny, to właśnie tutaj, dwadzieścia pięć stuleci wcześniej narodziła się DEMOKRACJA.

(Prof. Stephan V. Tracey) Każdego roku, pięciuset Ateńczyków, wybieranych było do Rady Pięciuset w drodze losowania a nie w drodze wyborów. Rada Pięciuset wybierała dziesięcioosobową Radę Wodzów. Perykles cieszył się dużym zaufaniem ateńskich obywateli, dlatego przez 30 lat wybierany był do Rady Wodzów. W Atenach stosowano prostą formę demokracji, którą nazywamy demokracją bezpośrednią. Rada przedstawiała akty prawne, podatki, problemy dotyczące rozpoczęcia wojny, a decyzje podejmowało pięciuset obywateli, będących na zgromadzeniu. Zgromadzenie przypominało radę miejską z udziałem mieszkańców i podobne było do współczesnego Sejmu czy Senatu, z tą różnicą, że zamiast profesjonalnych polityków, Radę tworzyli zwykli obywatele, z których każdy miał szansę tworzyć prawo i zasiadać w szeregach Rady.

W budynku Rady zawsze panowała cisza i dostojny spokój. Ważne decyzje podejmowano nie dyskusją, a głosowaniem. Głosowano poprzez wrzucanie dwukolorowych kamyków (czarny na nie, biały na tak) do glinianych dzbanów, nazywanych amforami. Ateńczycy znaleźli także sposób, aby jedna osoba nie mogła zgromadzić zbyt dużej władzy, posiadać zbyt dużych wpływów. Sposobem tym był OSTRACYZM.

OSTRACYZM stanowił odwrotność obecnych wyborów. Raz w roku ateńscy obywatele mogli odebrać stanowisko osobie zasiadającej w Radzie Pięciuset, która w ich opinii działała na szkodę Rady i stanowiła zagrożenie dla demokracji. Imię takiej osoby zapisywano na małym kawałeczku, skorupce glinianego naczynia, zwanej OSTRAKONEM. W ten sposób delikwent, który cieszył się ogromną popularnością, z dnia na dzień tracił wszystko i zostawał wygnany ze swego kraju na 10 lat (!). Taka był kara za nadmierne naginanie demokracji do uzyskania osobistych korzyści. Za czasów Peryklesa OSTRACYZM był widmem gorszym od czarnej ospy.

Z jednej strony ostracyzm Peryklesa był dwa i pół tysiąca lat temu i wydawać by się mogło, że dawno wyszedł z mody i nie wart jest uwagi. Nic bardziej mylnego. Ostracyzm, a bardziej banicja, jest często stosowana do dziś. Z niechęcią spotkać się można w życiu społecznym, kulturalnym, prywatnym zawodowym, a nawet rodzinnym. Jest ktoś, który za swoje czyny jest nie lubiany i zasługuje na karę. Bojkot jest synonimem takiej kary. Pomijany jest w nagrodach, zaproszeniach itp. Takie zachowanie z czasem staje się regułą. Z czasem zapominamy z jakiego powodu tak jest i za co. Na pytanie dlaczego; odpowiadamy: bo tak jest i tak być musi-i kropka!

Z drugiej zaś strony może to dobre rozwiązanie. Może warto by zastanowić się nad ostracyzmem Peryklesa i wprowadzić go w możliwości publiczne Polaków? W ten sposób można by było włączyć straszak na etykietę rządzących polityków. Pokusić się można nawet o rozszerzenie działania na administracyjne warstwy wszelkich szczebli. Oczywiście starożytne monstrum należałoby dobrze zdefiniować, aby ustrzec się krzywdzącego nadużycia ostracyzmu, unikając niesłusznego pomówienia lub sterowanych sugestii z gatunku „owczego pędu”.

Tak, czy siak, widoczny jest wspólny mianownik. Podobnie jak Perykles budował przez 30 lat, tak i my przez 30 lat budujemy swój ład i porządek nazywając wysiłek demokracją. Widoczne są jednak różnice; pod rządami Peryklesa Ateńczycy stali się najlepszym społeczeństwem antycznego świata, Ateny rozkwitły; nam zaś ten rozkwit świetności przez minione lata nie bardzo wychodzi.

Ot, taka rodzinna, czyli swojska, tradycja.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Etykiety

 

pracownia introligatorska przy art-format

ul. Krasińskiego 29 43-300 Bielsko-Biała

telefony kontaktowe:

introligator - (+48 ) 788-524-010, sekretariat i zamówienia - 33/ 815-00-89

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Top
We use cookies to improve our website. By continuing to use this website, you are giving consent to cookies being used. More details…