Autor, łączy to z wydarzeniami historycznymi i związanymi z tym lidzkimi przeżyciami. Często chcąc zapomnieć i usunąć wspomnienia zaczynamy od wyrzucania wszelkich przedmiotów, które są z nimi związane. W Europie jest to początek XX stulecia, okres międzywojenny i zaraz powojenny. Z różnych powodów, osobistych, zmiany własności, a nawet uleganiu nowomodnym (eleganckim w innym znaczeniu) wystrojom; przedmioty z dawnych lat tracą zainteresowanie i swój zdobniczy blask. Niektóre z nich maja więcej szczęścia i zostają przez nowych właścicieli zgromadzone na strychach, poddaszach, piwnicach. Inne zaś zaczynają pojawiać się na ulicznych bazarach i tandetach. Stamtąd trafiają do innych domów. Zaczynają zdobić wysmakowane wnętrza malarzy, rzeźbiarzy, pisarzy, prawych dygnitarzy i kolekcjonerów; jak Banach ich nazywa zbieraczy sztuki naiwnej. W śród tych skarbów na powrót poczuły się dobrze zegary okryte szklanymi kloszami, rzeźby z muszelek, ręcznie malowane porcelanowe miniaturki, niedoceniane oleodruki będące arcydziełami malarstwa niedzielnego, flasze, flaszki, słoiczki i buteleczki, malowane szkło.
Uznaje się, że szkło jest tak samo szlachetne jak szlachetne jest samo złoto. Szkło jest materiałem czystym, jednobarwnym lub jednolicie kolorowym i troszczy się o swoją zawartość, nie wpływając na jej smak, kolor ani zapach. W tej kwestii jest neutralne. Urzekające są także korki zamykające szklane wnętrze.
Flasze, flaszeczki, szklanki, szklanice, puchary, kieliszki, dzbany, flakony, misy, półmisy, są lekkie i delikatne z cieniutko ściennego, niejednokrotnie pozłacanego i ręcznie malowanego szkiełka, są ciężkie i bardzo dostojne. wykonane ze szlifowanego, grubego kryształu. Są także tajemnicze o miodowo brązowej barwie. Służą aptekarzom i skrywając przed słońcem i ciekawskim okiem różnego rodzaju substancje, proszki i medykamenty.
Z tego całego ogromu na uwagę zasługują witraże i buteleczki użycia codziennego o różnym kształcie, wielkości i przeznaczeniu. Zaś szczególnie czarujące są XIX wieczne modele podróżne i flakoniki do perfum, w których dobrze jest pozostawić na dnie odrobinę pachnidła, by nawet po latach ochoczo ujawniły nam swoje przeznaczenie i skrywaną wnętrzem tajemnice.
W następnym odcinku opowiem o odpustowych pamiątkach.