Na kartach tytułowych daty napisane są liczbami rzymskimi (zdarza się, że pod nimi Ktoś ołówkiem wpisuje przeliczone liczby arabskie, które odpowiadają rzymskiej symbolice). Okładki grube a zarazem miękkie i lekkie. Niejednokrotnie zadziwiająca jest waga w stosunku jej objętości. Te książki wykonane są z papieru czerpanego o dużej domieszce bawełny. Papier taki jest bardzo wytrzymały, a druk na nim jest nie tylko wyraźny, jest głęboko tłoczony – można śmiało określić, że treść jest wtłoczona w papier na zawsze.
Oczywiście nie można zapominać o czarującym zapachu przybrązowionej celulozy ksiąg XIX wieku. Zapach ten porównuję do czekolady. Ma on jednak wiele wad. Stuletnie egzemplarze kruszą się i szczępią się brzegi – ale czy jest coś piękniejszego od starej ksiażki kucharskiej, której Nowe Życie zaczyna się w skórze (?) albo w płóciennej nowiutkiej okładce?
Missale Romanum Novun-1738
Księga ta trafiła do pracowni bez okładek. Nic dziwnego – wydawać by się mogło, ale po niedługiej analizie zrozumiałem, że Księga ta NIGDY nie miała okładki, a wygląd jej wskazywał na bardzo częste używanie. Też nic dziwnego – był to przecież Mszał Ołtarzowy! Natomiast jej stan zachowania śmiało określić by można na IDEALNY. Niewielkiej naprawy wymagała część obrzędowa – i w ostatnim poszycie brakowało dwóch kart – ale tylko dlatego, że Księga ta nie była od samego początku oprawiona.
Dobrym zbiegiem okoliczności stał się fakt, że za kilka dni po przyjęciu powyższej pozycji, do pracowni „trafiła” jej siostrzany egzemplarz, z którym też była heca! Obydwie Księgi były drukowane w tym samym warsztacie – różniły się tylko uzupełnieniami, które datowane były o blisko 100 lat później. To ukazuje z jaką częstotliwością były realizowane zamówienia Księga ta była już oprawiona w skórę i drewniane okładki.Zamykana była na klamry. Pracy przy niej było niewiele – ale jej kompletny skład pozwolił mi na wykonanie redruku i uzupełnienie braków w Missale Romanum Novun-1738.
Missale Romanum Novun-1738 została oprawiona w tekturowe okładki owinięte skórą zwierzęcą garbowaną na czarno. Otrzymała także skórzane wstęgi, takie same jakie posiadała jej siostrzana Księga o 100 lat później zakupiona na Ołtarz.